Czy mammografia jest konieczna, czyli jak naukowcy z naukowcami


2012-09-26
Nauka to zabawna dziedzina. Dwóch naukowców może mieć trzy różne opinie, a każda z nich będzie poparta przekonującymi dowodami. Przykładem mammografia.

W 2010 roku duńscy badacze opublikowali pracę, w której dowodzili, że mammografia nie przynosi tak pozytywnych efektów w dziedzinie walki z rakiem piersi, jak to się wcześniej wydawało. Karsten Jorgensen i jego ludzie przeanalizowali zmiany w liczbie śmiertelnych skutków tej choroby w okręgach, które prowadziły i nie prowadziły programu profilaktyki.

Przeczytaj również:

Mammografia nie pomaga?

Zdaniem naukowców śmiertelność wywołana rakiem piersi zaczęła spadać zanim wprowadzono programy profilaktyczne. Co więcej, przypadków śmiertelnych było mniej w grupach, które nie mogły korzystać z efektów mammografii.

Na tę pracę odpowiedzieli wówczas naukowcy z Wielkiej Brytanii. Pół roku po tym, jak praca Duńczyków ukazała się w fachowej prasie, Guardian napisał o innych badaniach. Naukowcy z Wolfston Institute for Preventive Medicine i z londyńskiej School of Medicine and Dentistry opublikowali wyniki swoich badań.

Przeanalizowali osiemdziesiąt tysięcy przypadków kobiet w wieku pięćdziesięciu lat w Szwecji i Anglii. Wzięli pod uwagę okres przed i po badaniach. Co odkryli?

A może pomaga?

Okazało się, że w ciągu 20 lat w Anglii na każde tysiąc kobiet przebadanych profilaktycznie udało się zapobiec 5,7 przypadkom śmierci. Przypadków niepotrzebnych badań było 2,3 na tysiąc. Co to oznacza?

Zdaniem autorów, którzy opublikowali wyniki badań w Journal of Medicine Screening, na każdy przypadek niepotrzebnego badania przypadają co najmniej dwa przypadku uratowanego życia. W przeliczeniu na konkretne liczby daje to tysiące kobiet, które przeżyją.

Zdaniem cytowanych przez Guardiana lekarzy wyniki tych badań dają poważne argumenty do ręki tym, którzy uważają badania mammograficzne za konieczne. I to nawet mimo przypadków niepotrzebnego ich wykonywania.

Szwedzka opozycja

Potyczka sprzed dwóch lat niczego nie rozstrzygnęła. Naukowcy dalej badali, analizowali i sprawdzali. W styczniu 2012 roku jeden z nich, Peter Gøtzsche, dyrektor niezależnego instytutu badawczego opublikował wyniki swoich dociekań.

Peter Gøtzsche przez dziesięć lat badał dane dotyczące profilaktyki chorób piersi w Szwecji w okresie, zanim kraje takie, jak Wielka Brytania rozpoczęły swoje programy. Co pokazują wyniki szwedzkiego naukowca?

A WHO na to?

Otóż jego zdaniem mammografia nie obniża wskaźnika śmiertelności o 30 proc. i wpływa na zachowanie życia przez jedną kobietę na dwa tysiące. Jednocześnie jednak szkodzi dziesięciu innym. U wielu kobiet, u których zdiagnozowano komórki rakowe, te nigdy by się nie rozwinęły. Jednak na skutek zabiegów chirurgicznych straciły piersi.

Dlaczego Gøtzsche kwestionuje akurat 30 proc. obniżkę śmiertelności? Bo badania prowadzone przez WHO pokazują, że właśnie 35 proc. kobiet więcej może przeżyć dzięki takiej profilaktyce. Co to wszystko znaczy? Że naukowcy się kłócą, ale niewiele z tego wynika.

Źródło: www.sanivitas.pl



Nadesłał:

Hassel Von Hoff

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl