Gojenie bez bólu jest możliwe dzięki polskim naukowcom
Każdy z nas zna te nieprzyjemne uczucie zmiany opatrunku na nowy. Często musimy naruszyć już zagojone tkanki. Nadeszła jednak nowa era w pielęgnacji ran – biopolimer. Jak podkreślają eksperci biopolimer to inaczej „zdrowa skóra”.
Każdy z nas zna te nieprzyjemne uczucie zmiany opatrunku na nowy. Często musimy naruszyć już zagojone tkanki. Nadeszła jednak nowa era w pielęgnacji ran – biopolimer. Jak podkreślają eksperci biopolimer to inaczej „zdrowa skóra”. Pozyskiwany jest on z naturalnego źródła z pancerzy skorupiaków. Przełomową metodę leczenia ran opracowali jako pierwsi polscy naukowcy z firmy Celther.
Biopolimer zastosowano w aktywnym opatrunku przyśpieszającym gojenie ran przewlekłych. Opatrunek ten wymusił zupełnie inną terapię pacjenta z ranami przewlekłymi. Do tej pory stosowano leczenie przeciwko pierwotnej przyczynie jaka tę ranę wywołała (np. operacja, czy uszkodzenia żył głębokich). Wykorzystywano tradycyjny opatrunek, w razie potrzeby dodając środki antyseptyczne. Z czasem stworzono opatrunki biodegradowalne w postaci żelu, jednak także te, trzeba co kilka dni zmieniać, doprowadzając do uszkodzenia części wygojonych struktur.
Od lat 60-tych szukano sposobu, żeby wykorzystać biopolimer w medycynie, a udało się to polskim naukowcom. Opatrunek z biopolimerem jest wyjątkowy – stanowi rusztowanie dla różnego rodzaju komórek prawidłowych, które niczym konstruktorzy na budowie poruszają się po opatrunku i mogą odbudować uszkodzoną ścianę naszego organizmu. Opatrunek z biopolimerem stosuje się u pacjentów, u których proces gojenia się rany trwa dłużej niż dwa tygodnie. Do takich przypadków należą owrzodzenia podudzia, stopa cukrzycowa, odleżyny czy oparzenia. W takich sytuacjach pacjent ma o wiele lepszy komfort terapeutyczny, a opatrunek dodatkowo przyspiesza proces gojenia ran – podkreśla prof. dr hab. Piotr Rieske Kierownik Laboratorium-Badawczego firmy Celther Polska.
Efekt jest jeszcze bardziej spektakularny z punktu widzenia pacjenta. Zazwyczaj zmianom opatrunku towarzyszy uszkadzanie powierzchni rany, powodujące krwawienie i ból. To duży problem pacjentów z ranami przewlekłymi. Jeśli zmiana opatrunku nie wiąże się z przykrymi dolegliwościami nastawienie psychiczne pacjenta do wizyty jest zupełnie inne.
Mamy do czynienia z ciałem stałym, które umieszczamy w ranie i tworzy fizyczną barierę na jej powierzchni, integruje się z powierzchnią, a następnie jest rozkładany przez enzymy restrykcyjne występujące w ranie. Kolejną warstwę opatrunku należy dołożyć przed zbiodegradowaniem pierwszej warstwy, co pozwala osiągnąć m.in. zmniejszenie bólu, który pojawia się przy zmianie opatrunku – mówi dr n. med Sylwester Piaskowski Prezes Celther Polska.
Nadesłał:
afranas
|