Badania jednak pokazują, że jemy ich coraz mniej.[1] Co Polacy wiedzą o rybach, dlaczego warto je jeść i na które się decydować? Opowie o tym Agnieszka Piskała, najbardziej opiniotwórcza dietetyczka w Polsce.

Zdrów jak ryba, ale jaka?

Każdemu Polakowi znane jest porzekadło „zdrów jak ryba”, ale gdy przychodzi do wyboru konkretnego rodzaju ryby,  ich mnogość może przyprawić o ból głowy. Która ryba jest najzdrowsza? – Ryby dzielimy na morskie i słodkowodne, ale jeść powinniśmy oba rodzaje, bo oba, choć różne pod względem zasobów odżywczych, są dla nas doskonałym źródłem lekkostrawnego i wysokowartościowego białka – mówi Agnieszka Piskała. – Przewaga morskich polega na zwiększonej zawartości jodu, który jest pierwiastkiem niezbędnym do dobrego funkcjonowanie tarczycy. Tłuste ryby z mórz to także doskonałe źródło wielonienasyconych kwasów z rodziny Omega-3, takich jak EPA i DHA, który chroni nas przed miażdżycą, chorobą niedokrwienną serca zakrzepami w naczyniach krwionośnych oraz obniżają ciśnienie krwi. To wystarczające powody, by jeść więcej ryb, takich jak makrela czy śledź  – podpowiada Agnieszka Piskała, ekspertka firmy SEKO. – Ryby słodkowodne z kolei mają na ogół mniejszą ilość tłuszczu, są więc idealne dla osób, które dbają o linię. Bez względu na pochodzenie ryby, spożywanie ich mięsa zapewni nam znaczne ilości składników mineralnych, np. fosforu, potasu czy magnezu. Dla zdrowia warto je jeść ok. 2-3 razy w tygodniu – dodaje dietetyczka.

Polaku, zjedz rybę – bądź piękny i zdrowy!

Jednym ze składników odżywczych, w które bogate jest mięso rybie to kwas tłuszczowy EPA, który wpływa pozytywnie na kondycję skóry, w tym na zdolności regulacji produkcji sebum, które ją nawilża. Jedzenie tłustych ryb pomaga chronić komórki przed działaniem wolnych rodników oraz szkodami spowodowanymi przez promieniowanie UV. Ochrona ta pomaga zachować wysoki poziom kolagenu w skórze, co z kolei zapobiega zmarszczkom i wiotczeniu cery. Częste spożywanie ryb wpływa również pozytywnie na pracę mózgu, dzięki zawartości kwasów Omega –3, które usprawniają m. in. proces uczenia się i zapamiętywania. Przed egzaminem czy ciężkim dniem w pracy pasta z makreli, czy plasterek łososia na kanapce zadziała lepiej niż napój energetyzujący. Dlatego, jeśli chcemy być zdrowi, dobrze wyglądać i zależy nam, by nasz mózg pracował na najwyższych obrotach, należy wprowadzić do swojego codziennego menu chociaż kawałek jakże zdrowej i smacznej ryby – radzi ekspertka. – Doskonałym sposobem na wprowadzenie ryb do swojej diety jest skorzystanie z produktów gotowych do spożycia, bez dodatku konserwantów, które proponuje firma SEKO w linii „Zdrowo i wygodnie” – dodaje.

Ryby są doskonałym źródłem wartości odżywczych pozytywnie wpływających na stan naszego zdrowia. Nie zapominajmy o nich  i na stale wprowadźmy je do jadłospisów – nasz organizm będzie nam za to wdzięczny!

***

W ofercie SEKO jest ponad 200 pozycji asortymentowych w 17 kategoriach. Są to marynaty, mrożonki, pasty, sałatki i konserwy przygotowane głównie na bazie śledzia i makreli sprowadzanych z certyfikowanych łowisk Islandii, Norwegii, Danii, Niemiec i Kanady. Produkty SEKO są dostępne w sieciach handlowych i hurtowniach na terenie całego kraju, a także na rynkach zagranicznych, m.in. w Niemczech, Czechach, Słowacji, Irlandii, Anglii, Rumunii, we Włoszech i we Francji oraz na Litwie.

Agnieszka Piskała − absolwentka Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW oraz podyplomowych studiów pedagogicznych. Należy do wąskiego grona diet coach’ów certyfikowanych w Polsce przez Instytut Psychoimmunologii Wojciecha Eichelbergera. Swoją wiedzę pogłębiała na licznych, międzynarodowych szkoleniach. Zdrowie i racjonalne odżywianie to nie tylko jej zawód, ale też pasja.